sobota, 23 maja 2015

Rozdział 5


Perspektywa Nialla
Po skończonym wywiadzie moja komórka zawibrowała i poleciały pierwsze dźwięki As long as you love me.
-Dzień dobry czy to pan Niall Horan?-zapytała osoba po drugiej stronie
-Tak to ja-odpowiedziałem
-Dzwonie ze szpitala św. Wojciecha pańska siostra trafia tutaj około 11-powiedziała
-Co się stało?-zapytałem
-Proszę przyjechać jak najszybciej wszystkiego dowie się pan na miejscu-powiedziała
-Dobrze za 10 minut będę.Dziękuje-odpowiedziałem
-Proszę i do widzenia-odpowiedział głos i się rozłączył
-Chłopaki szybko musimy jechać do szpitala Miranda tam jest.-powiedziałem
-Niall co się stało?-zapytał Harry
-Też chciałbym to wiedzieć powiedzieli tylko że Fi jest tam od 11.-odpowiedziałem
Wsiedliśmy jak najszybciej w samochód i chwile później byliśmy pod szpitalem. Wbiegłem tam szybko i popędziłem do recepcji
-Dzień dobry jestem bratem Mirandy Horan została dziś przywiedziona-powiedziałem jednym tchem
-Tak pańska siostra jest w sali 34 na pierwszym piętrze na końcu korytarza windą w góre i 4 drzwi po lewej-powiedziała pielęgniarka
Cholernie martwiłem się o moją Fi. Bałem się, że po prostu było to coś cholernie poważnego. Doszliśmy razem z chłopakami do jej sali gdzie leżała na śnieżnobiałej pościeli a sama była blada i prawie zlewała się z pościelą. Była podłączona do kilku kabli, które co chwile pikały. Nie mogłem uwierzyć, że za tą cholerną szybą leży moja najukochańsza siostra. Moje oczy zaszły łzami, ale szybko je starłem. Zostawiłem chłopaków na korytarzu a sam poszedłem do pokoju lekarskiego
-Dzień dobry jestem bratem Mirandy Horan. Chciałbym się zapytać co z moją siostrą-powiedziałem
-Dzień dobry jestem lekarzem prowadzącym pańską siostrę. Trafiła tutaj ponieważ zemdlała w karetce niestety przestała oddychać dlatego jest na razie pod respiratorem. Zrobiliśmy badania i niestety jest to co przypuszczałem. Pańska siostra jest śmiertelnie chora niestety muszę to powiedzieć ma białaczkę.-powiedział lekarz
-Ale jak to?-zapytałem
-Miranda ma białaczkę w średnim stopniu, ale jeżeli dawca szpiku się nie znajdzie zostało jej jakieś 2 lata życia. Niestety ma bardzo rzadką grupę krwi i nie wiadomo czy w ogóle znajdziemy dawce.-powiedział lekarz
Nie mogłem już tego słuchać po prostu stamtąd wyszedłem. Po moich polikach spływały potoki łez których nie potrafiłem zatrzymać. Od razu na korytarzu dopadli mnie chłopaki.
-Co z nią?-zapytał Liam
-Jest...ona ma białaczkę zostały jej 2 lata życia chyba że znajdzie się dawca o bardzo żadkiej jak Miranda grupie krwi.-powiedziałem
Widziałem na ich twarzach przerażenie a na twarzy Harrego łzy. Nie mogłem się pogodzić z diagnozą, jak ja powiem to Fi.



3 godziny poźniej
Miranda się wybudziła i to do mnie należał obowiązek, żeby powiedzieć jej o wszystkim.Bałem się że zamknie się w sobie.
-Miranda musimy porozmawiać.-powiedziałem
-Niall co się stało widzę że płakałeś-powiedziała
-Fi posłuchaj mnie bardzo uważnie tylko obiecaj mi, że się nie załamiesz.-odpowiedziałem
-Okej przyrzekam.
-Fi masz białaczkę zostało ci jakieś 2 lata życia jeśli dawca się nie znajdzie.Ale przyrzekam ci że poruszę niebo i ziemie żeby go naleźć-powiedziałem
Prespektywa Fi
Gdy Niall wszedł do sali widziałam że jest coś nie tak ale nie myślałam że aż tak bardzo. Po moich policzkach leciały łzy a ja sama przytuliłam Nialla z całej siły.
-Obiecaj mi że zrobisz wszystko co w twojej mocy aby te dwa lata były dla mnie lepsze niż całe dotychczasowe moje życie-powiedziałam
-Fi jestem pewien, że dawca się znajdzie prędzej czy później-powiedział
-Niall posłuchaj mnie. Cudów nie ma nie oszkujmy się znalezienie dla mnie dawcy graniczy z cudem więc nie liczę na niego-powiedziałam
-Mir ty musisz przeżyć nie tylko dla mnie ale rówież dla Harrego-powiedział brat
-Jak to dla Harrego-powiedziałam
-Po prostu porozmawiaj z nim szczerze-odpowiedział i wyszedł z sali
Nie chciałam na razie z nikim rozmawiać. Nie miałam ani siły ani ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Nie zamknę się w sobie zaakceptuje chorobę i będę z nią żyć. Pozbierałam się po tym co mi zrobił Greg to i z tym też sobie poradzę. Nie będę się załamywać tylko żyć dalej pełnia życia.

Lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią
1. Polecę do USA
2. Będę szczęśliwa
3 .Pogodzę się z rodzicami
4. Opowiem im całą prawdę (rodzicom)
5. Znajdę przyjaciółkę
6. Nie zranię żadnej bliskiej mi osoby
7.Pójdę na koncert mojego brata


Lista jak na razie jest skończona, ale z czasem dopisze coś. Teraz muszę porozmawiać z chłopakami. A szczególnie z Harrym. Chłopaki weszli do mojej sali i rozwalili się na moim łóżku
-Niall czy rozmawiałeś z rodzicami?-zapytałam
-Nie jeszcze nie ale zadzwonię zaraz.-powiedział
-Liam i Louis chciałabym żebyście jeżeli możecie przywieźli mi torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami-powiedziałam
-Okej nie ma problemu powiedzieli i wyszli
-Zayn mógłbyś iść do sklepu i kupić mi wodę coś do jedzenia i czasopismo oczywiście kasę ci oddam-powiedziałam
-Zaraz pójdę a kasy mi oddawać nie będziesz-powiedział
-Harry bo ja chciałabym z tobą porozmawiać. Jak rozmawiałam z Niallem to on powiedział że muszę przeżyć dla ciebie...o co mu chodziło?-zapytałam
-Fi muszę ci to wyznać ja zakochałem się w tobie od kiedy tylko cię zobaczyłem nie potrafię po prostu żyć bez ciebie.-odpowiedział
-Harry ja ciebie też kocham ale my nie możemy znaczy ja nie mogę bo ja umieram a nie chce cię ranić-powiedziałam
-Miranda ty nie umrzesz...ani nie umierasz. Dawca się znajdzie prędzej czy później ale się znajdzie-powiedział i mnie pocałował
Odwzajemniłam jego pocałunek wiedziałam, że chce z nim być ale zwyczajnie bałam się. Bałam się że go zranię albo że to on mnie zrani. Nasze języki toczyły zaciętą walkę aż brakło nam tchu
-Mirando Horan czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał


~~~
Hej! Dawno mnie tutaj nie było bo już prawie miesiąc. Nie miałam internetu więc nie miałam jak opublikować rozdziału, ale teraz jestem. Mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu bo naprawdę się starałam. Jak narazie rozdziały nie będą się pojawiać regularnie bo jestem na etapie poprawiania ocen. 

1 komentarz:

  1. Bardzo ładny rozdział, Podoba mi się fabuła i całość : )
    http://secret-hill.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń