środa, 3 sierpnia 2016

Wyjaśnienia

Hej!
Ktoś wchodzi tu jeszcze? Jeśli tak to należy wam się słowo wyjaśnienia dlaczego mnie tutaj tyle nie było. Pierwszą kwestią był brak laptopa... może nie dosłownie ale została zalana klawiatura i nie mogłam nic napisać. Nawet jeśli bym chciała skorzystać z dodatkowej klawiatury to nie było takiej możliwości głównie z powodu tego że gdy tylko chciałam coś napisać to zalana klawiatura wariowała. Pewnie nasuwa wam się pytanie jak teraz pisze otóż jakimś dziwnym cudem klawiatura przestała wariować. Druga kwestią jest moje zdrowie, przynajmniej raz w miesiącu jestem w szpitalu. Czemu? Choruje na nadciśnienie i na serce. O nadciśnieniu dowiedziałam się w październiku 2015 roku natomiast o chorobie serca dowiedziałam się w lutym tego roku choć choruje od urodzenia. Chciałabym was poinformować że chce prowadzić tego bloga dalej. Teraz zadanie dla was jeżeli to czytacie zostawcie komentarz pod tym postem żebym wiedziała czy w ogóle jest sens żeby go dalej pisać.

Justine

piątek, 13 listopada 2015

Rozdział 6


-Mirando Horan czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał
-Tak, zostanę twoją dziewczyną-powiedziałam
Tym razem ja go pocałowałam, gdy przerwała nam pielęgniarka. Oderwaliśmy się od siebie, a ona standardowo zmierzyła mi temperaturę. Zapisując coś na karcie wiszącej na rączce łóżka. Gdy wyszła Harry wskoczył obok mnie do mojego niewygodnego łóżka i go przytuliłam.
-Harry opowiedz mi coś o swoim życiu.-powiedziałam
-Okej więc dorastałem w Holmes Chapel razem z mamą i siostrą. Ojca nigdy nie miałem zostawił mamę gdy byłem mały. A ona związała się z nowym mężczyzną, którego uważam za ojca. Przed pójściem do X-factor pracowałem w miejskiej piekarni. Później poszedłem do X-factor, gdzie poznałem chłopaków. Resztę historii już znasz -powiedział
-Teraz ja chciałbym poznać twoją historie ze szczegółami -powiedział
-Mieszkałam w Mullingar, którego z całego serca nienawidziłam. Od kiedy Niall wyjechał Greg zaczął się nade mną znęcać. Stosował różne kary gdy nie chciałam postępować według jego rozkazów. Zazwyczaj mnie bił i obmacywał. Robił to wszystko gdy rodziców nie było w domu. Gdy miałam 17 lat pierwszy raz mnie zgwałcił, a później robił to notorycznie. Od tamtego czasu znienawidziłam swoje ciało- opowiadałam
-Nie mogę w to uwierzyć jak można być takim potworem. Nie mogę zrozumieć, jak można zranić własną siostrę w ogóle kobietę. Kutas pierdolony-powiedział Harry
-Nie denerwuj się bo to i tak nie zmieni ani świata ani jego. Trzeba się przyzwyczaić, że zło na tym świecie istnieje i tego nie zmienimy- odpowiedziałam

Kilka dni później
Rodzice się dowiedzieli o mojej chorobie i dziś powinni przyjechać. Harry z Niallem chcą żebym z rodzicami porozmawiała, ale strasznie się boje. To dla mnie cholernie trudne jednak muszę to zrobić. W szpitalu okropnie się nudzę, ale powinnam za jakieś 3 dni wyjść do domu. Chłopaki codziennie mnie odwiedzają,, a Harry czasem zostaje na noc choć pielęgniarki go wyganiają wystarczy jego jeden uśmiech aby mógł zostać. Potrzebuje go w tych okropnych chwilach, nie wiem jak bym sobie poradziła jakby go nie było. Chłopaki zrobili testy czy mogą zostać dawcą, ale wyników jeszcze nie ma.
Niall dzwonił, że jedzie z chłopakami i z rodzicami już do szpitala. Nerwy powoli mnie zjadają i się bardzo martwię. Po 10 minutach byli już u mnie.
-Cześć kochanie-powiedzieli rodzice
Widziałam ich czerwone od płaczu oczy. Od razu mnie przytulali a ja pierwszy raz cieszyłam się że są przy mnie. Po raz pierwszy od 4 lat czułam miłość z ich strony.
-A Greg jest?-zapytałam
-Właśnie jedzie-powiedziała mama
Przestraszyłam się a na mojej twarzy było widzieć zdziwinie z resztą jak i u chłopaków. Na twarzy Harrego za chwile widziałam złść a wręcz furie.
-Mamo,tato muszę wam coś powiedzieć-powiedziałam
Opowiedziałam im wszystko od początku do końca tata nie mógł w to uwierzyć i z płaczem wyszedł z sali.Mama została płacząc słuchała mnie.
-Kochanie tak mi przykro dlaczego ja tego nie zauważyłam. Przepraszam cię słoneczko. Jak mogłaś pomyśleć, że my cię z tatą nie kochamy jesteś naszą kochaną córeczką jedną jedyną.Może nie okazywaliśmy tego często, ale cię kochamy bardzo-powiedziała mama całując mnie w czoło-A teraz muszę się z nim rozprawić-powiedziała wycierając łzy
Wstałam z łóżka gdy zobaczyłam ,że Greg przyszedł a  Harry z Niallem zaczęli okładać się pięściami.Wyszłam na korytarz
-Puścicie go-powiedziałam
Oboje od razu się od niego odsunęli gdy zobaczyłam jego twarz wszystko powróciło.Wstąpiła we mnie furia podeszłam do niego, zacisnęłam pięści i uderzyłam go prosto w nos a później między nogi
-Teraz nauczysz się że kobiet się nie bije-powiedziałam i pociągnęłam Harrego do sali
~~~
Hej!Witam was z powrotem wiem rozdział jest krótki ale postanowiłam, że opublikuje go dziś a nie będę czekać.Jestem ciekawa waszych reakcji na ten rozdział.
Zostaw po sobie komentarz motywuje mnie do dalszego działania
Justine

czwartek, 12 listopada 2015

Wracam

Nie wiem do końca jak zacząć tego posta bo nie publikowałam nic od 4 miesięcy. Bardzo dużo zmieniło się w moim życiu dzięki czemu po części utożsamiam się z główną bohaterką. Otóż cały październik leżałam w szpitalu więc miałam bardzo dużo czasu na zastanowienie się nad swoim życiem. Dzięki temu chce ciągnąć to dalej, chce ukończyć tego bloga chciałabym żebyście mieli po mnie jakąkolwiek pamiątkę.
A wiec startujemy z dodawaniem rozdziałów. Mam nadzieje że jeszcze ktoś tutaj jest kogo może zainteresować ta wiadomość

Justine

środa, 5 sierpnia 2015

Dobra i zła wiadomość

Najpierw powiem tą złą wiadomość a mianowicie blog na razie będzie zawieszony. Nie wiem jednak na jak długi czas... nie wiem czy to będzie miesiąc czy 6 miesięcy ale na pewno tu wrócę. Dobrze wiem że was zawiodłam jednak naprawdę nie mam pomysłu na niego. Jest mi bardzo przykro Dobra wiadomość jest taka że powstało nowe opowiadanie.

 klik


Do napisania,
Justine 

sobota, 30 maja 2015

Dziękuje

Hej! Weszłam dziś na bloga, na którym wybiło mi 1000 wyświetleń. Dziękuje za każdy komentarz z waszej strony oraz za każdy osobne wyświetlenie. Zakładając tego bloga nie miałam pojęcia, że po 4 miesiącach będę miała tak dużo czytelników. Choć wiem, że nie pisze perfekcyjnie zacznijmy od tego , że ja nawet dobrze nie pisze to dziękuje.

sobota, 23 maja 2015

Rozdział 5


Perspektywa Nialla
Po skończonym wywiadzie moja komórka zawibrowała i poleciały pierwsze dźwięki As long as you love me.
-Dzień dobry czy to pan Niall Horan?-zapytała osoba po drugiej stronie
-Tak to ja-odpowiedziałem
-Dzwonie ze szpitala św. Wojciecha pańska siostra trafia tutaj około 11-powiedziała
-Co się stało?-zapytałem
-Proszę przyjechać jak najszybciej wszystkiego dowie się pan na miejscu-powiedziała
-Dobrze za 10 minut będę.Dziękuje-odpowiedziałem
-Proszę i do widzenia-odpowiedział głos i się rozłączył
-Chłopaki szybko musimy jechać do szpitala Miranda tam jest.-powiedziałem
-Niall co się stało?-zapytał Harry
-Też chciałbym to wiedzieć powiedzieli tylko że Fi jest tam od 11.-odpowiedziałem
Wsiedliśmy jak najszybciej w samochód i chwile później byliśmy pod szpitalem. Wbiegłem tam szybko i popędziłem do recepcji
-Dzień dobry jestem bratem Mirandy Horan została dziś przywiedziona-powiedziałem jednym tchem
-Tak pańska siostra jest w sali 34 na pierwszym piętrze na końcu korytarza windą w góre i 4 drzwi po lewej-powiedziała pielęgniarka
Cholernie martwiłem się o moją Fi. Bałem się, że po prostu było to coś cholernie poważnego. Doszliśmy razem z chłopakami do jej sali gdzie leżała na śnieżnobiałej pościeli a sama była blada i prawie zlewała się z pościelą. Była podłączona do kilku kabli, które co chwile pikały. Nie mogłem uwierzyć, że za tą cholerną szybą leży moja najukochańsza siostra. Moje oczy zaszły łzami, ale szybko je starłem. Zostawiłem chłopaków na korytarzu a sam poszedłem do pokoju lekarskiego
-Dzień dobry jestem bratem Mirandy Horan. Chciałbym się zapytać co z moją siostrą-powiedziałem
-Dzień dobry jestem lekarzem prowadzącym pańską siostrę. Trafiła tutaj ponieważ zemdlała w karetce niestety przestała oddychać dlatego jest na razie pod respiratorem. Zrobiliśmy badania i niestety jest to co przypuszczałem. Pańska siostra jest śmiertelnie chora niestety muszę to powiedzieć ma białaczkę.-powiedział lekarz
-Ale jak to?-zapytałem
-Miranda ma białaczkę w średnim stopniu, ale jeżeli dawca szpiku się nie znajdzie zostało jej jakieś 2 lata życia. Niestety ma bardzo rzadką grupę krwi i nie wiadomo czy w ogóle znajdziemy dawce.-powiedział lekarz
Nie mogłem już tego słuchać po prostu stamtąd wyszedłem. Po moich polikach spływały potoki łez których nie potrafiłem zatrzymać. Od razu na korytarzu dopadli mnie chłopaki.
-Co z nią?-zapytał Liam
-Jest...ona ma białaczkę zostały jej 2 lata życia chyba że znajdzie się dawca o bardzo żadkiej jak Miranda grupie krwi.-powiedziałem
Widziałem na ich twarzach przerażenie a na twarzy Harrego łzy. Nie mogłem się pogodzić z diagnozą, jak ja powiem to Fi.



3 godziny poźniej
Miranda się wybudziła i to do mnie należał obowiązek, żeby powiedzieć jej o wszystkim.Bałem się że zamknie się w sobie.
-Miranda musimy porozmawiać.-powiedziałem
-Niall co się stało widzę że płakałeś-powiedziała
-Fi posłuchaj mnie bardzo uważnie tylko obiecaj mi, że się nie załamiesz.-odpowiedziałem
-Okej przyrzekam.
-Fi masz białaczkę zostało ci jakieś 2 lata życia jeśli dawca się nie znajdzie.Ale przyrzekam ci że poruszę niebo i ziemie żeby go naleźć-powiedziałem
Prespektywa Fi
Gdy Niall wszedł do sali widziałam że jest coś nie tak ale nie myślałam że aż tak bardzo. Po moich policzkach leciały łzy a ja sama przytuliłam Nialla z całej siły.
-Obiecaj mi że zrobisz wszystko co w twojej mocy aby te dwa lata były dla mnie lepsze niż całe dotychczasowe moje życie-powiedziałam
-Fi jestem pewien, że dawca się znajdzie prędzej czy później-powiedział
-Niall posłuchaj mnie. Cudów nie ma nie oszkujmy się znalezienie dla mnie dawcy graniczy z cudem więc nie liczę na niego-powiedziałam
-Mir ty musisz przeżyć nie tylko dla mnie ale rówież dla Harrego-powiedział brat
-Jak to dla Harrego-powiedziałam
-Po prostu porozmawiaj z nim szczerze-odpowiedział i wyszedł z sali
Nie chciałam na razie z nikim rozmawiać. Nie miałam ani siły ani ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Nie zamknę się w sobie zaakceptuje chorobę i będę z nią żyć. Pozbierałam się po tym co mi zrobił Greg to i z tym też sobie poradzę. Nie będę się załamywać tylko żyć dalej pełnia życia.

Lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią
1. Polecę do USA
2. Będę szczęśliwa
3 .Pogodzę się z rodzicami
4. Opowiem im całą prawdę (rodzicom)
5. Znajdę przyjaciółkę
6. Nie zranię żadnej bliskiej mi osoby
7.Pójdę na koncert mojego brata


Lista jak na razie jest skończona, ale z czasem dopisze coś. Teraz muszę porozmawiać z chłopakami. A szczególnie z Harrym. Chłopaki weszli do mojej sali i rozwalili się na moim łóżku
-Niall czy rozmawiałeś z rodzicami?-zapytałam
-Nie jeszcze nie ale zadzwonię zaraz.-powiedział
-Liam i Louis chciałabym żebyście jeżeli możecie przywieźli mi torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami-powiedziałam
-Okej nie ma problemu powiedzieli i wyszli
-Zayn mógłbyś iść do sklepu i kupić mi wodę coś do jedzenia i czasopismo oczywiście kasę ci oddam-powiedziałam
-Zaraz pójdę a kasy mi oddawać nie będziesz-powiedział
-Harry bo ja chciałabym z tobą porozmawiać. Jak rozmawiałam z Niallem to on powiedział że muszę przeżyć dla ciebie...o co mu chodziło?-zapytałam
-Fi muszę ci to wyznać ja zakochałem się w tobie od kiedy tylko cię zobaczyłem nie potrafię po prostu żyć bez ciebie.-odpowiedział
-Harry ja ciebie też kocham ale my nie możemy znaczy ja nie mogę bo ja umieram a nie chce cię ranić-powiedziałam
-Miranda ty nie umrzesz...ani nie umierasz. Dawca się znajdzie prędzej czy później ale się znajdzie-powiedział i mnie pocałował
Odwzajemniłam jego pocałunek wiedziałam, że chce z nim być ale zwyczajnie bałam się. Bałam się że go zranię albo że to on mnie zrani. Nasze języki toczyły zaciętą walkę aż brakło nam tchu
-Mirando Horan czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał


~~~
Hej! Dawno mnie tutaj nie było bo już prawie miesiąc. Nie miałam internetu więc nie miałam jak opublikować rozdziału, ale teraz jestem. Mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu bo naprawdę się starałam. Jak narazie rozdziały nie będą się pojawiać regularnie bo jestem na etapie poprawiania ocen. 

niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 4 cz.1

Już od 2 tygodni jestem w Londynie i to tu poczułam się naprawdę jak w domu. Chłopaki szykują się do trasy a ja mam dużo czasu dla siebie. Pogoda niestety nie dopisuje i od jakiegoś tygodnia dzień w dzień leje deszcz. Wracając do mnie od jakiegoś czasu coraz gorzej się czuje. Coraz szybciej się męczę, częściej kręci mi się w głowie i raz może dwa leciała mi krew z nosa, ale to pewnie z osłabienia.
-Fi jesteś w domu-usłyszałam głos brata z dołu
-Tak na górze-odkrzyknęłam i zaczęłam zakładać moje kapcie
Zeszłam na dół gdzie chłopaki okupowali już lodówkę. Tylko Louis zmył się do swojej sypialni. Podeszłam do szafki ze szklankami, z której wyciągnęłam mój ulubiony kubek i zaparzyłam sobie moją ulubioną ananasową herbatę.
-Jak było w studiu-zapytałam
-Zabawnie-powiedział Zayn powstrzymując śmiech
-Dla kogo zabawnie dla tego zabawnie to wy mnie goniliście z łyżkami-powiedział Liam płaczliwym tonem
Wyobraziłam sobie tą scenkę i w duchu się zaśmiałam.
-A tak poza tym to nagrywaliśmy nową piosenkę -powiedział Harry zadający się wczorajszą zapiekanką
-A ty co robiłaś?-zapytał Niall
-Hmmm...po za nudzeniem się to trochę malowałam i trochę oglądałam telewizje nic szczególnego-powiedziałam siadając przy wyspie -Postanowiłam jutro iść pozwiedzać i po robić zdjęcia-powiedziałam
-Szkoda myśleliśmy, że pójdziemy z tobą ale niestety jutro mamy wywiad i spotkanie z managerem -powiedział Liam wpatrzony w ekran swojego iPhone.
-Nic się nie stanie jak sama pójdę...nie jestem dzieckiem-powiedziałam
Perspektywa Harrego
Miranda jest zupełnym przeciwieństwem Nialla choć można zobaczyć między nimi podobieństwo to charaktery mają zupełnie odmienne. Pomimo to widać, że się kochają. Od kiedy tylko ją zobaczyłem moje serce zabiło mocniej. Pokochałem ją od pierwszego wejrzenia choć wcześniej nie wierzyłem w taką miłość. Miranda jest zupełnie inna niż dziewczyny, z którymi się wcześniej umawiałem. Nie leci ani na kasę ani na sławę. Jakby na nią leciała to od razu wprowadziłaby się do nas a nie dopiero po 2 latach. Miranda pomimo że jest piękna to też bardzo inteligętna. Ja jednak nie wyjawię jej swoich uczuć bo wiem, że i tak by nic tego nie wyszło.
Perspektywa Fi

Wróciłam do swojego pokoju i w spokoju dopiłam herbatę. Niall czasami mnie denerwuje pomimo że jesteśmy w tym samym wieku to zgrywa starszego brata. Mam już jednego i szczerze to mi wystarczy. Co do chłopaków to jakoś się do nich przekonałam nie powiem bo są olśniewająco przystojni a w szczególności Harry w którym potajemnie się podkochuje.
***
Hej! Wracam po długiej przerwie do was z pierwszą częścią 4 rozdziału. Znowu jestem w domu przez najbliższe kilka dni ponieważ ja niezdara jak szłam to rozbiłam sobie nogę o futrynę i nie mogę chodzić...Dziękuje za każdy wasz komentarz, który motywuje mnie do dalszego działania